Można zastanawiać się, czy jest możliwe przymuszenie kogoś do sprzedaży własnej firmy, mimo licznych zapewnień o braku chęci do jej zbycia. W kontekście typowych biznesów, takich jak stoisko z hot-dogami, sklep meblowy, salon kosmetyczny czy studio tatuażu, pytanie to raczej by nie powstało – odpowiedź wydaje się jasna. Jednak gdy mówimy o branży sportowej i konkretnie – o klubie piłkarskim Arka Gdynia, sytuacja komplikuje się.
Właśnie takie napięcia obserwujemy na lokalnym rynku, gdzie środowisko piłkarskie wyraża swoje niezadowolenie z obecnego zarządzania klubem przez Michała Kołakowskiego. Jego działania są wspierane przez ojca, Jarosława Kołakowskiego, który jest znanym agentem piłkarskim. Frustrację fanów wywołało kolejne nieudane podejście do awansu do Ekstraklasy.
Sytuację postanowił wykorzystać Marcin Gruchała – lokalny przedsiębiorca i akcjonariusz mniejszościowy Arki. Jak wynika z informacji, wiosną 2023 roku postanowił on złożyć propozycję nabycia 75% udziałów w klubie, które obecnie są w posiadaniu Kołakowskiego. Po spotkaniu się ze stanowczą odmową ze strony obecnego właściciela, Gruchała wszczął otwartą walkę medialną przeciwko Kołakowskim.