bez-maseczki

Gorączka świątecznych zakupów rośnie, a liczba osób w maseczkach maleje

Wygląda na to, że Polacy nie zamierzają przestrzegać panujących obostrzeń, które obowiązują w kraju od czasu pojawienia się czwartej fali koronawirusa. Z powodu zbliżających się świąt galerie handlowe przyjmują w swoje progi coraz więcej klientów. Niestety co druga osoba postanawia nie zakrywać ust i nosa, spacerując po sklepach bez maseczki. A co na to policja?

Według ostatnich wypowiedzi pracowników Galerii Bałtyckiej klienci nie przejmują się szalejącym wirusem. Nie zakrywają ust i nosa i nie stosują się do zasady utrzymywania bezpiecznego dystansu. Najgorsze warunki panują w punktach gastronomicznych, gdzie nierzadko ustawiają się sznurowe kolejki, w których ponad połowa osób nie nosi maseczek. Ponadto, ochrona galerii również nie reaguje w kwestii łamania obostrzeń.

Gdyńska Riviera ignoruje brak maseczek

Jeden z mieszkańców Gdyni oznajmił, że podobnie dzieje się w centrum handlowym Riviera, gdzie ponad 50 procent klientów również nie zakłada maseczki. W związku z sytuacją na miejsce wezwano mundurowych z Komisariatu Policji Gdynia-Redłowo.

Jak podaje rzeczniczka prasowa z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni podkom. Jolanta Grunert, funkcjonariusze regularnie sprawdzają najbardziej zatłoczone miejsca w Gdyni, pilnując, aby mieszkańcy przestrzegali obowiązujących zasad. Obejmuje to zarówno osoby poruszające się po zatłoczonych miejscach bez maseczki, jak również wszystkich, którzy przebywają na kwarantannie w swoich domach.

Mandaty, pouczenia, wizyty w sądzie

Gdyńscy policjanci systematycznie kontrolują ulice miasta, pouczając i wypisując mandaty dla osób łamiących obostrzenia pandemiczne. Już w samym listopadzie policja pouczyła prawie 4,5 tys. osób, wypisała ponad 430 mandatów i skierowała do sądu 9 wniosków.

Warto też przypomnieć, że od 1 grudnia zmianie uległy limity dotyczące liczby osób przebywających na powierzchniach handlowych. Obecnie na każdych 15 m2 może przebywać tylko jedna osoba.