Ratusz i MZK w końcu zadecydowały o powiększeniu stref bezpieczeństwa w autobusach i trolejbusach. Stało się tak po kilkutygodniowych bataliach.
Kierowcy z MZK domagali się większych stref bezpieczeństwa w pojazdach. Dokładnie takich, jak przy pierwszych obostrzeniach na wiosnę. Oznaczało to pojawienie się taśmy oddzielającą wyraźnie kabinę kierowcy od reszty autobusu. Z użytku wyłączone były też pierwsze siedzenia dla pasażerów. Wynika to z obaw kierowców przed zakażeniem. Kierowcy zwracają uwagę na to, że pasażerowie często nie stosują się do obecnych zaleceń np. nie noszą maseczek. Często też podchodzą bezpośrednio do kabiny kierowcy.
Po wielu protestach , apelach sugestiach kierowców władze zarówno miasta, jak i MZK postanowiły powiększyć strefę bezpieczeństwa w pojazdach komunikacji miejskiej. To oznacza, że kierowcy nie muszą już obawiać się o swoje bezpieczeństwo. Obawiali się oni bowiem o wzrost zachorowań pośród pracowników MZK