Zróżnicowanie polityczne nie wpływa na fakt, że każdy obywatel powinien cieszyć się z wysokiej frekwencji wyborczej. Wybory parlamentarne przeprowadzone 15 października tego roku, mogą poszczycić się rekordową frekwencją wynoszącą aż 72,9%, według sondażu exit poll realizowanego przez firmę Ipsos. Sytuacja ta jest o tyle unikalna, że przed głosowaniem pojawiły się obawy dotyczące potencjalnego braku zaangażowania ze strony kobiet. Te obawy okazały się być jednak nieuzasadnione, gdyż to właśnie kobiety stanowiły większość oddanych głosów. Dla porównania, w poprzednich wyborach w 2019 roku frekwencja wśród Polek wyniosła 61,5%, a wśród Polaków – 60,8%.
Te najświeższe wyniki są niewątpliwie rekordem w historii demokracji III RP. Co ciekawe, kobiety, które stanowiły przedmiot wcześniejszych obaw, okazały się być grupą najbardziej zaangażowaną w proces wyborczy. Sondaż exit poll przeprowadzony przez Ipsos pokazał, że frekwencja wyborcza wśród kobiet wyniosła 73,7%, podczas gdy wśród mężczyzn – 72%. Niemniej jednak, te obawy nie były całkowicie bezpodstawne.
Przed wyborami Fundacja Batorego opublikowała raport, według którego liczba niezdecydowanych wyborców była dwukrotnie większa u kobiet niż u mężczyzn w większości grup wiekowych. W szczególnie zainteresowanej grupie kobiet do 49 roku życia, niemal połowa deklarowała, że nie planuje głosować w nadchodzących wyborach. Te statystyki spowodowały powstanie różnych inicjatyw na terenie kraju mających na celu zachęcić kobiety do udziału w procesie wyborczym. Jedna z takich inicjatyw miała miejsce również na terenie Gdyni.