Z niezwykłym entuzjazmem wydałem 250 złotych, aby dołączyć do pełnego radości tłumu na Polską Noc Kabaretową. Wydarzenie to odbywało się w zasławionej Operze Leśnej w Sopocie, miejscu znanym ze występów wielkich gwiazd i mniej znanych twórców. Jednak tego wieczoru doświadczyłem czegoś, co stanowiło zaprzeczenie sztuki kabaretowej, która powstawała zarówno przed jak i po drugiej wojnie światowej. Występ był tak niskiego lotu, że słuchacze, którymi były osoby nazywające siebie artystami kabaretowymi, śmiali się z najbardziej prymitywnych i wulgarnych żartów. Jakość programu była porównywalna z ostatnimi 30 minutami meczu polskiej reprezentacji piłkarskiej w Kiszyniowie – wspomina Michał Listkiewicz w swoim tygodniowym felietonie.
W mediach często pojawiają się informacje o zachowaniach kibiców piłkarskich, ale tylko gdy czynią coś złego. Tymczasem są momenty, gdzie ich postępowanie jest godne uwagi i uznania. Przykładowo, hołd oddany przez kibiców Legii Warszawa ofiarom powstania warszawskiego czy polonijny gest rzucenia bukietu kwiatów do morza z orłowskiego mola dla upamiętnienia Stefana Lotha, który tragicznie zginął tam w 1936 roku. Patriotyzm ten jest spontaniczny i finansowany z własnych skromnych środków – zupełnie inny niż patriotyzm państwowy. Obecne działania rządzącej Arką Gdynia mogą prowadzić do katastrofy. Obelgi na kibiców i lokalnych sponsorów oraz ignorowanie prób dialogu ze strony władz miasta mogą przynieść tylko zgubne skutki.
Jutro rozpoczyna się pasjonujący turniej koszykówki w Gliwicach. Choć niestety bez udziału Jeremy’ego Sochana, to jednak z Mateuszem Ponitką na czele drużyny. Droga do igrzysk olimpijskich w Paryżu nie będzie łatwa, ale skoro już sześć razy nam się udało… Nasz kapitan wyraźnie stwierdził: Ważni są obecni, więc będziemy rywalizować nawet bez naszego jedynego reprezentanta w NBA! Co więcej, nieobecność Sochana wynika z trudności wynikających z rygorystycznych przepisów ligi NBA dotyczących ubezpieczeń, gwarancji i badań medycznych, a nie z jego personalnych decyzji.
Niezależnie od wyników turnieju, mam nadzieję, że uda mi się przekonać babcię Jeremy’ego, Lucynę, żeby namówiła go na udział w przyszłym sezonie. Pomimo że obecnie trwa pełnia sezonu piłkarskiego, wszystkie drużynowe dyscypliny sportowe zasługują na wsparcie kibiców. Po drodze do Gliwic planuję odwiedzić Chałupki, gdzie lokalny klub Kolejarz obchodzi swoje 90-lecie. Sport na każdym poziomie jest ze sobą powiązany.