Budowa węzła Karwiny w Gdyni, będąca jednym z kluczowych projektów inwestycyjnych tego miasta, trwa znacznie dłużej, niż planowano. W wyniku tego mieszkańcy okolicznych dzielnic doświadczają regularnych, niekiedy nawet godzinnych korków. Relacje mieszkańców sugerują, że firma odpowiedzialna za prace budowlane nie spieszy się z ich ukończeniem. Co więcej, jak podaje „Dziennik Bałtycki”, miasto nie zamierza nałożyć żadnych kar na wykonawcę za opóźnienia.
Aleksandra Kosiorek z Gdyńskiego Dialogu wyraża swoje niezadowolenie i domaga się odwołania wiceprezydenta Marka Łucyka ze względu na fatalne zaniedbania w realizacji inwestycji na węźle Karwiny. Zdaniem Kosiorek, działa on na szkodę miasta. Przypomina także kontrowersyjne propozycje Łucyka dotyczące remontu Estakady Kwiatkowskiego przy użyciu blachy i betonowych spowalniaczy oraz problem parkingu pod węzłem Chylonia.
Mieszkańcy wyrażają swoją frustrację spowodowaną trudnościami związanymi z utrudnionym poruszaniem się w okolicy węzła Karwiny od trzech lat i oczekują realnej poprawy sytuacji. W chwili obecnej zdarza się, że korki są tak duże, iż służby ratownicze nie mogą się przedostać przez zatory. W opinii mieszkańców, za te problemy odpowiedzialny jest wiceprezydent Łucyk, który powinien ponieść konsekwencje swoich decyzji.