Na terenie całego Trójmiasta przez kilka dni chodził agresywny łoś. W końcu postanowiono uśmiercić zwierzę, które nie chciało wrócić do lasu.
W poniedziałek, 12 września, tuż po godzinie 20:00, Policja zwróciła się do Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności Urzędu Miasta Gdyni o wsparcie w akcji związanej z przebywającym w mieście chorym łosiem. Podobno zwierzę przebywało na terenie Trójmiasta od kilku dni, pojawiło się m.in. w Gdańsku. Podejmowane były liczne interwencje, które miały na celu wyprowadzenie zwierzęcia do lasu, jednak bez skutku.
Policja regularnie zamykała ruch na drodze, by nie doszło do wypadku. W Gdańsku próbowano również uśpić łosia, jednak akcja się nie udała. Gdy zwierzę dotarło do Gdyni postanowiono je uśmiercić. Wynikało to nie tylko z agresywnego zachowania zwierzęcia, ale również ze złego stanu zdrowia łosia – miało widoczne obrażenia podbrzusza.
Akcja uśmiercenia łosia
Do akcji doszło pomiędzy ulicami Janka Wiśniewskiego, Polską, Chrzanowskiego i całym przyległym torowiskiem. Z relacji patrolu policyjnego wynika, że zwierzę próbowało zaatakować osoby postronne. Akcja trwało około 3 godzin. W tym czasie zabezpieczano pojazdy przejeżdżające w okolicy portu, nie dopuszczano do wyjścia zwierzęcia na teren Śródmieścia oraz doprowadzono je w bezpieczne miejsce.
Wezwany na miejsce zdarzenia lekarz weterynarii dodatkowo potwierdził, że zwierzę chorowało na przepuklinę.