Poszukiwania Grzegorza Borysa, mężczyzny który jest podejrzany o zabójstwo 6-letniego chłopca, zakończyły się w sposób tragiczny. W dniu wczorajszym służby odnajdują zwłoki podejrzanego, co oznacza zakończenie jednej z największych operacji poszukiwawczych w naszym kraju.
Nieprzerwanie przez kilka ostatnich tygodni, setki funkcjonariuszy policji i żandarmerii, współpracujących z jednostkami straży pożarnej i innymi służbami, skrupulatnie przeszukiwały obszar Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego na terenie Gdyni. W poniedziałek 6 listopada, ta ogromna operacja poszukiwawcza została oficjalnie zakończona.
Prezydent Gdyni, Wojciech Szczurek, wyraził swoje uczucia na temat tej trudnej sytuacji. – Był to okres pełen napięcia dla wszystkich mieszkańców naszego miasta, ale szczególnie dla tych, którzy mieszkają w dzielnicach, gdzie prowadzone były poszukiwania – powiedział. – Alarmy RCB, które otrzymywaliśmy, zalecały nam unikanie wchodzenia do lasu i nie skracanie drogi na cmentarze przez teren leśny. Te środki ostrożności były konieczne dla naszego bezpieczeństwa, ponieważ nigdy nie wiadomo, do jakich czynów mógłby się posunąć ten 44-letni mężczyzna, podejrzany o brutalne zabójstwo – dodał Szczurek.
Przez 17 dni mieszkańcy dzielnic Karwiny, Dąbrowy i Chwarzna-Wiczlina musieli zmierzyć się z utrudnieniami związanymi z poszukiwaniami. Byli zmuszeni dostosować się do zamknięcia pewnych obszarów, blokad dróg, kontroli pojazdów i hałasu generowanego przez helikoptery patrolujące do późnych godzin nocnych. W tym czasie pojawiło się wiele niepotwierdzonych doniesień o miejscach, w których rzekomo widziano podejrzanego, co wywołało falę emocji i pytań dotyczących bezpieczeństwa mieszkańców.