W ostatnich dniach w całym kraju z uwagi na epidemię koronawirusa wprowadzona została strefa żółta, co oznacza, że na terenie całego kraju obowiązuje zasłanianie nosa i ust również w przestrzeni otwartej, z wyłączeniem parków, lasów i zieleńców. Jednak w naszym kraju oprócz strefy żółtej istnieje również strefa czerwona, czyli miasta, w których ilość zakażeń jest największa.
Wiele wskazuje na to, że niebawem do strefy czerwonej może dołączyć Gdańsk. Liczba zakażonych w mieście wzrasta w zastraszającym tempie, co doskonale odwzorowują codzienne raporty sanepidu z województwa pomorskiego.
Miejsca pracy, szkoły, szpital, przedszkola – we wszystkich tych miejscach pojawiły się ogniska zakażeń i to właśnie za ich sprawą wirus w ostatnich dniach rozprzestrzenił się w Gdańsku tak szybko.
Co właściwie oznacza dla mieszkańców Gdańska do strefy czerwonej? Przede wszystkim wzmożony reżim sanitarny w zakresie działalności barów, restauracji, kościołów, imprez, również tych w plenerze, a także uroczystości rodzinnych takich jak np. wesela, czy komunie. Siłownie również muszą stosować się do dodatkowych wytycznych. Także zasady korzystania z komunikacji miejskiej ulegają zmianie, ponieważ liczba podróżujących ulega zmianie i pojazdach komunikacji miejskiej podróżować będzie mogło znacznie mniej osób.
Władze miasta uspokajają iż są gotowe na wejście do czerwonej strefy.