Artur Dziambor, poseł i prezes partii "Wolnościowcy", planuje udział w wyborach do Senatu

Znanemu szerokiej publiczności reprezentantowi społeczeństwa, Arturowi Dziamborowi, przyszła do głowy myśl o starcie w wyborach do Senatu. Partia „Wolnościowcy”, której jest szefem, postanowiła poszerzyć swoją działalność polityczną, co skutkowało rezygnacją Artura Dziambora z ubiegania się o miejsce w Sejmie. Zamiast tego, znalazł on swoje miejsce na liście kandydatów do Senatu, konkretnie w okręgu wyborczym numer 63. Przypomnijmy, że w lutym bieżącego roku Dziambor postanowił odejść z Konfederacji.

Znany mieszkańcom Gdyni polityk Artur Dziambor, który wcześniej był związany z partiami takimi jak Nowa Prawica i KWW Wolność oraz Konfederacja, podjął decyzję o udziale w zbliżających się wyborach. Tym razem jednak na cel obrał sobie Senat – stanie on do rywalizacji w okręgu wyborczym numer 63 składającym się z powiatów: kościerski, kartuski, bytowski, chojnicki i człuchowski.

Podczas rozmowy z „Dziennikiem Bałtyckim” Dziambor powiedział: – Postanowiłem podjąć próbę zebrania wymaganych podpisów. To bardzo trudne zadanie. Muszę zebrać dwa tysiące podpisów w przeciągu zaledwie 10 dni. Uznałem, że to odpowiedni moment, aby dołączyć do wyścigu. Niestety nasza partia nie była na tyle dobrze zorganizowana, aby zebrać ponad 100 000 podpisów w 21 okręgach. Nie jesteśmy jeszcze przygotowani organizacyjnie na tak duże wyzwanie. Potrzeba kilka lat na budowę struktury, a nie tylko kilka miesięcy. Na rynku partii politycznych istniejemy dopiero od przełomu lutego i marca.