W ówczesnych meczach towarzyskich, poprzedzających wznowienie Fortuna 1. Ligi, piłkarze Arki Gdynia odnieśli pierwszy sukces. Po remisie z Chojniczanką i porażce z Piastem Gliwice, zawodnicy pod wodzą Wojciecha Łobodzińskiego wygrali 2:0 (0:0) z drużyną z II ligi – Radunią Stężyca. Spotkanie miało miejsce na zgrupowaniu w Gniewinie. Obie bramki padły za sprawą Michała Marcjanika, który pokazał swoją precyzję wykonując rzuty karne.
Mecz pomiędzy Arką Gdynia a Radunią Stężyca. Do przerwy bez strzelonych bramek
Podopieczni Wojciecha Łobodzińskiego dominowali na boisku podczas pierwszej połowy gry, jednak pomimo przewagi nie zdobyli bramki. Zespół Raduni Stężyca, kierowany przez Szymona Hartmana, będącego dawniej napastnikiem Arki Gdynia, skutecznie się bronił. W bramce drużyny drugoligowej zasługiwał na uwagę Kacper Tułowiecki.
Bramkarz Raduni zaprezentował swoje umiejętności szczególnie w dwunastej minucie meczu, kiedy to eleganckim unikiem odbił strzał Kacpra Skóry z rzutu karnego. Do momentu przerwy żadne bramki nie padły, co wiązało się z napięciem oczekiwania na dalszą część spotkania.