W Trójmieście, firma car-sharingowa Traficar, której flota liczy ponad 1000 pojazdów typu „auta na minuty”, ostatnio zmaga się z niepokojącym zjawiskiem – coraz częściej ich samochody padają ofiarami aktów wandalizmu. Pojazdy te, oprócz uczestnictwa w różnorodnych kolizjach drogowych, są coraz częściej celowo dewastowane przez wandali. Wśród najczęstszych dewastacji zauważono przypadki wybijania szyb. Zdecydowaliśmy się porozmawiać na ten temat z Konradem Karpińskim, dyrektorem operacyjnym Traficar’u.
Z Michałem Jelionkiem: Często widzimy na naszym Raporcie z Trójmiasta zdjęcia rozbitych „aut na minuty” dodane przez czytelników. Część z nich to niewątpliwie zdjęcia aut po kolizjach, ale coraz więcej z nich to efekt działań wandali. Czy rzeczywiście odczuwacie wzrost liczby uszkodzeń samochodów spowodowanych działaniami wandali?
Z Konradem Karpińskim: Uszkodzenia samochodów dostępnych dla współdzielenia, podobnie jak w przypadku prywatnych aut, zawsze miały miejsce i zawsze będą się zdarzać. Czasami nie dostrzeżemy słupka, innym razem uderzymy drzwiami w coś. Ale w Trójmieście ten problem jest znacznie poważniejszy. Nie mówimy tu o pojedynczych incydentach, ale o systematycznym, zorganizowanym niszczeniu naszych samochodów. Mówiąc otwarcie- tak, wandalizm w Trójmieście to rzeczywisty problem, z którym musimy się zmierzyć.