23 stycznia trzech chorych pacjentów wraz z niezbędnym sprzętem medycznym zostało przetransportowanych z Gdańska do Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni. Tym samym rozpoczęło tam działanie Oddział Chorób Zakaźnych z Pododdziałem Obserwacyjno- Zakaźnym i Pododdziałem Leczenia Nabytych Niedoborów Odporności.
Jak w oficjalnych mediach komentuje tę sytuację ordynator nowego oddziału, lek. Hanna Goworowska, przeniesienie tego oddziału było planowane od 3 lat. Pandemia, jaka zaskoczyła wszystkich, odwlekła tę czynność w czasie. Na potrzeby walki z koronawirusem, oddział został odpowiednio dostosowany do określonych potrzeb. Obecnie jednak pora na zmiany.
Największym atutem przeniesienia oddziału zakaźnego z Gdańska do Gdyni wydaje się fakt, że zyska on pomoc z zaplecza pulmonologicznego, chirurgicznego czy neurologicznego. Zatem pacjenci, którzy trafią na zakaźny, będą mieli o wiele szybszą konsultację specjalistyczną.
Internauci zapytani o to, czy przeniesienie oddziału zakaźnego z Gdańska do Gdyni to dobry pomysł, w dużej mierze odpowiadają, że nie do końca podoba im się ten pomysł. Wskazują na konieczność dojazdu do innego miasta i towarzyszące temu utrudnienia.