Mateusz M., sprawca karambolu na obwodnicy Gdańska, nie zostanie aresztowany

37-letni Mateusz M., odpowiedzialny za poważny wypadek drogowy na południowej obwodnicy Gdańska, nie trafi do aresztu. Sąd Okręgowy w Gdańsku rozpatrzył, ale ostatecznie odrzucił apelację prokuratora o zastosowanie trzymiesięcznej kary aresztu. Jednak, oprócz obowiązującego nadal dozoru policyjnego, sąd zdecydował o nałożeniu dodatkowego poręczenia majątkowego na Mateusza M.

Prokuratura wnioskowała o areszt dla Mateusza M., który spowodował chaos komunikacyjny na obwodnicy w Gdańsku, ale sąd niższej instancji zasądził jedynie dozór policyjny. Sprawca musi codziennie stawić się w najbliższym komisariacie, co skrupulatnie realizuje – fakt ten Sąd Okręgowy uwzględnił przy podejmowaniu decyzji na temat zażalenia prokuratora.

Sąd postanowił, że 37-letni kierowca ciężarówki musi w ciągu najbliższych 10 dni wpłacić poręczenie majątkowe wynoszące 100 tys. zł. – informuje Mariusz Kaźmierczak, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku. Rzecznik wyjaśnia również, dlaczego sąd nie zgodził się na areszt dla sprawcy.

Sąd nie zgodził się z argumentami prokuratora, uznając je za bezzasadne. Nie istnieje obawa matactwa ze strony podejrzanego – nie miał on kontaktu ze świadkami, którzy zostali już przesłuchani, a inne dowody jak monitoring czy ślady z miejsca zdarzenia zostały już właściwie zabezpieczone. Ponadto, samo zagrożenie surową karą nie może być argumentem za aresztowaniem osoby, dopóki nie zostanie ustalone, czy czyn został popełniony umyślnie czy nieumyślnie. Dodatkowo sąd uznał, że brak jest obaw iż Mateusz M. będzie próbował uciec za granicę unikając kary. Jego sytuacja rodzinna, osobista oraz materialna wydają się dowodzić niskiego prawdopodobieństwa takiej sytuacji – tłumaczy Mariusz Kaźmierczak.